Remigiusz Siemiątkowski pisze:
Szanowny Panie Rektorze,
Piszę do Pana jako kolejna osoba w sprawie rozporządzenia z dnia 18.05.2004 r. dotyczącego praktyk studenckich, a konkretnie ograniczenia dla studentów poniżej VI semestru studiów. Czy mógłby Pan napisać o jakie „inne formy porozumienia z uczelnią” chodzi, o których pisze Pan w odpowiedzi na pytanie studentki drugiego roku?
Byłem w Dziekanacie Studium Podstawowego (do którego jeszcze należę z powodu jednego warunku) i tam Pan Dziekan powiedział, że on nie może żadnej umowy podpisać, bo nie ma też wzoru takiej umowy zatwierdzonego przez uczelnię. Mógł mi jedynie podpisać list popierający przyjęcie mnie na praktykę do firmy. To jednak jest za mało - firma ta potrzebuje umowy i bez niej nie będę mógł odbyć tych praktyk.
Podchodząc do problemu od innej strony - czy w związku z wyjątkowym charakterem studiowania (mam na myśli samodzielne wybory studentów co do przedmiotów, wykładowców i czasu realizowania zamierzonego programu) ograniczenie tego typu nie jest za sztywne? Mogę podać za przykład swoją osobę jako, że w tym roku realizowałem 40 punktów kredytowych, co wcale nie było rekordem, ale mało to też nie jest. W dodatku angażuję się w działalność organizacji studenckiej - gdzie nabywam oprócz dodatkowej wiedzy także nowe zdolności. Właśnie ze względu na moje zdolności a nie wiedzę zostałem wybrany na praktyki, a jedynym problemem jest teraz sprawa umowy z Uczelnią. Wydaje mi się, że powinna być jakaś droga dla studentów młodszych stażem niż 6 semestrów.
Odpowiedź:

W Dziekanacie SD (jak byłem tam dziekanem) funkcjonował dokument nazwany „konwencja stażu”. Podpisywał to dziekan, student i ktoś od potencjalnego oferenta stażu i już.

Data odpowiedzi: