Student
pisze:
Odpowiadając na pytanie studentki o format pracy w wersji elektronicznej napisał Pan: „To nie słuchy, lecz zarządzenie. Ale na wniosek promotora praca może być w innym formacie.”
Uważam, że w ten sposób ukazuje Pan niezrozumienie istoty sprawy. Formaty otwarte powinny być domyślnymi formatami wymaganymi w komunikacji pomiędzy instytucją publiczną a obywatelami - wynika to nie tylko z prawa, ale także z zasad ekonomii nakazujących minimalizować nakłady (w tym wypadku koszty oprogramowania oraz nakłady pracy na korzystanie z określonych formatów) a maksymalizować zyski.
To ewentualnie na wniosek uczelni student może łaskawie zgodzić się na korzystanie z formatu zamkniętego. Pozostawienie decyzji o dopuszczeniu formatu otwartego do swobodnego uznania uczelni i zaostrzenie procedury poprzez wymóg złożenia wniosku przez promotora jest absurdem.
Czy doczekał się Pan już opinii w przedmiocie zgodności zarządzenia z prawem?
Uważam, że w ten sposób ukazuje Pan niezrozumienie istoty sprawy. Formaty otwarte powinny być domyślnymi formatami wymaganymi w komunikacji pomiędzy instytucją publiczną a obywatelami - wynika to nie tylko z prawa, ale także z zasad ekonomii nakazujących minimalizować nakłady (w tym wypadku koszty oprogramowania oraz nakłady pracy na korzystanie z określonych formatów) a maksymalizować zyski.
To ewentualnie na wniosek uczelni student może łaskawie zgodzić się na korzystanie z formatu zamkniętego. Pozostawienie decyzji o dopuszczeniu formatu otwartego do swobodnego uznania uczelni i zaostrzenie procedury poprzez wymóg złożenia wniosku przez promotora jest absurdem.
Czy doczekał się Pan już opinii w przedmiocie zgodności zarządzenia z prawem?
Odpowiedź:
Tak, opinia jest pozytywna, tzn. zarządzenie jest zgodne z obowiązującym obecnie prawem.
Data odpowiedzi: